Made by my wife
Okres świąteczny nie sprzyja pracy na budowie więc moja żona zajeła się pracami ręcznymi:) Oto efekty:)
Oczywiście jest tego więcej to tylko kilka postaci z całej rodzinki.
Wesołych Świąt:)
Okres świąteczny nie sprzyja pracy na budowie więc moja żona zajeła się pracami ręcznymi:) Oto efekty:)
Oczywiście jest tego więcej to tylko kilka postaci z całej rodzinki.
Wesołych Świąt:)
Wiatry ustały śniegi stopniały chłopaki wrócili na budowę:)
Oto efekty dnia dzisiejszego.
Pojawiły się ławy kominiarskie
Oraz.....................jupiiiiiiiiiiiiiiiiiiii jest 1 okno dachowe.
No i stało się! NIe wiem jak w innych rejonach polski ale na dolnym śląsku spadł śnieg (na razie ilośc niewielka ale zawsze). Wniosek:
Ktoś ze współ budujących zapomniał dzisiaj rano odtańczyć indiański taniec odstraszający. NIe wiem jak sytuacja wygląda u was ale u nas 1/4 dachówki dalej spoczywa na paletach pod domem. Miejsca na okna dachowe zieję pustką. A od wczoraj tak wieje że nasza ekipa nie ma odwagi wejśc na dach. Ale mam nadzieje żę po niedzieli warunki "z lekka" się poprawią i będziemy działać dalej. POWODZENIA DLA WSZYSTKICH
Chłopaki ambitnie działają na dachu. Dzisiaj pojawiło się 1 "okno" a w zasadzie wyłaz dla pana kominiarza.
A poza tym panowie dzielnie i starannie obrobili kominy i zakończyli walke z koszami więc zostało już nie wiele dachu do położenie no i oczywiście wyczekiwane okna:)
Nasz dach w niedzielnym słoneczku prezentuje się tak oto:) Kto by pomyślał że tak piękne słoneczko będzie nas rozpieszczac jeszcze w grudniu.